czwartek, 24 stycznia 2008

Genesis Restauratio

Na zdjęciu Renee (wiem, powinna nie mieć spodni)

Ilu z was śni i pamięta sny? Nie, nie zamierzam wam opowiadać moich snów. Sny są fajne ale tylko jak się je śni, jak się je opowiada są mniej atrakcyjne, a jak się już słucha jak ktoś opowiada, to wtedy są miażdżąco nudne. 
Znalazłem za to sposób na pamiętanie większej ilości snów. Każdego ranka gdy tylko cokolwiek pamiętacie, opowiadajcie to komuś (tak, wiem, sadyzm), albo spisujcie. Po kilku dniach tworzy się nawyk pamiętania/opowiadania i póki co ja pamiętam więcej. 

Grupa Artystyczna Restauracja Europa w końcu wzięła się do roboty i ukończyła... jeszcze nie manifest, ale póki co swoją genezę. Chętnych zapraszam do lektury.

-----------------------------------------------------------------------------

GRUPA RESTAURACJA EUROPA powstała na długo przed tym nim ktokolwiek zdał sobie z tego sprawę.

Powstała na mocnej wierze Gajdy, że wszyscy, którzy przebywają w jego pobliżu dostatecznie długo, stają się artystami.
Nazwę wymyślił Gordian, wymawiając ją po raz pierwszy w chwili nieuchwytnego i niepowtarzalnego natchnienia. Czasem tak mu się robi, na szczęscie wiemy po czym. Ostatnio w 2003 roku.

Nie wiadomo dlaczego i skąd wziąl się Marchewa ale szybko stał się nieodzowny. Bo mu się chce i …ma aparat, z którym wie co robić.
Olgierda pojawiła się żywiołowo i skutecznie. Mimo, że natychmiast wyjechała do Torunia a miała do Krakowa, czasem wraca.
Łasiu jest prezesem dlatego w czarnym mu do twarzy i doskonale wyglada w krawacie mimo hollywódzkiego uśmiechu.
W zasadzie to…wszyscy jesteśmy prezesami.

GRUPA nie jest tworem stałym i ciągłym.
Jest raczej hybrydą rozglądającą się na wszystkie boki.
Jest artystyczna czy kuratorska, czy kuratorsko-artystyczna, czy bardziej, czy bardziej?
Czy w ogóle jest jaka?
I czy czemu, komu?
Zawsze znajdą się tacy, którzy wiedzą lepiej.
I będą wiedzieć.
Członkowie GRUPY rzadko piją razem, choć ciągle mają takie plany.
Nie jadają razem posiłków.
Jedni piją herbatę, inni kawę, prawie wszyscy piją alkohol, ale – żeby nie było że jesteśmy banalni, mamy też abstynentkę a niektórzy popadają w dłuższe lub krótsze okresy niepicia, tak dla równowagi.

Kluczowym elementem TWORZENIA jest moment SPOTKANIA
Oraz MIEJSCE PREZENTACJI.

GRUPOWE działania GRUPY to symbolicznie ograniczona przestrzeń służąca do poznawania wzajemnych doświadczeń i zdolności interpretacji(interpunkcji?).

INDYWIDUALNIE
Bo badanie zależności pomiędzy tym co wewnątrz i na zewnątrz
Pomiędzy
POMIEDZY
 
POZA
Poza grupą
Gajda maluje i kreuje
Marchewa fotografuje
Gordian potajemnie spisuje swoje myśli i wychowuje syna
Olgierda studiuje
Łasiu walczy z wiatrakami i jeździ
 
I znowu to samo pytanie
Czy kto wie co będzie dalej?

wtorek, 22 stycznia 2008

Forever 27 Club

Na zdjęciu Martyna w przepięknym kontrapoście, pośród gruzów Galerii OFF.
A Marchewa ma dziś podobno urodziny. Data ważności mu się niedługo kończy. Kusząca szansa żeby wstąpić do Forever 27 Club, jedyna taka okazja w życiu. Nie żebym się gdzieś wybierał, ale kiedyś myślałem, że dłużej nie warto wśród śmiertelników zabawiać. Chyba zmieniam zdanie, witam w przyszłości. No ale ważne są te urodziny, prawie jak osiemnastka. Albo i bardziej.
Czego by sobie mógł Marchewa życzyć na urodziny? Wolnego czasu? Zniesienia akcyzy na alkohole wszelakie? Nowej wątroby? 

Chciałbym siedzieć i machać nogami. Siedzieć i machać nogami. 

In the old time, it was not a crime...


poniedziałek, 21 stycznia 2008

3 kg / 0,5 kg


Z sesji w wyburzanej i budowanej od nowa galerii OFF. Warunki bardzo ciężkie, prawie całkowity brak światła i prądu, plus ca. 3kg pyłu na metr kwadratowy / 0,5kg pyłu na metr sześcienny, z tendencją wzrostową przy każdym kroku.

Na zdjęciu Martyna (jej pierwsza w życiu sesja), która z wrodzonym autentycznym talentem do pozowania, uwodziła obiektyw aparatu jak zawodowa modelka. Gdyby skłamała i powiedziała, że to jej praca, uwierzyłbym bez wachania. Jeśli się nie wystraszyła za bardzo - planuję więcej. Sesja zresztą dosyć owocna, bardzo zadowolony jestem, chociaż muszę się przyznać (i odpokutować), że nie zupełnie się do sesji przygotowałem. Czysta improwizacja czasem wychodzi lepiej czasem gorzej, ale tym razem miałem straszną pustkę w głowie. Sesje uratowała wyłącznie modelka, i wiem że się powtarzam, ale była świetna :) (modelka oczywiście). Kolejne zdjęcia wkrótce, ale tylko zdubluję to co na dA poszło, bo na dA nie wszyscy mogą "gołe dupy" oglądać.

W pocie czoła powstaje również manifest Grupy Artystycznej Restauracja Europa. Jak się zdecydujemy że to już koniec, tu też go wrzucę.

piątek, 11 stycznia 2008

Co to za życie... Nasze życie, nasze.

W końcu użyłem google do rozwiązania palącego mnie od dawna problemu. Okazało się że problem miałem nie tylko ja i jak dotychczas był on niewyjaśnialny. Co szepnął Bill Murray do ucha Scarlett Johansson w ostatniej scenie "Lost in Translation"? Te słowa miały wielkie znaczenie przecież.

Na pytanie "final whisper in lost in translation" google odpowiedziało: "Bill Murray szepnął: "Why does Snoop Dogg carry an umbrella?"."

Pani Coppola nie planowała tego co mają sobie powiedzieć. To miał być niesłyszalny szept. To NIEISTOTNE. Każdy z nas sobie tą historię dokończy po swojemu. Dla każdego z nas film kończy się inaczej, tak jak inne mamy życia i doświadczenia.

W galerii remont. Sceneria przepiękna do zdjęć, ale warunki strasznie polowe i trudne. Zobaczymy co się z tego urodzi. Jeśli tylko modelka się nie wystraszy, a ja nie utonę w kurzu i pyle, możliwe że w niedzielę powstanie coś ciekawego.

sobota, 5 stycznia 2008

I've got a strong urge to fly But I've got nowhere to fly to

Dalszy ciąg świątecznych klimatów? Chyba nie, lampki to przecież za mało. 
Dalszy ciąg sesji z panią K.

Pusta szczęśliwość tępych poranków i krótkich wieczorów, albo wycieczka po piekle świata pełna wzlotów i bolesnych upadków. Szczęście się nudzi, pigułka szczęścia jak wielki walec spłaszcza góry i doły, pozostawiając nudne równiny. 

"I've got a strong urge to fly 
But I've got nowhere to fly to"




Z wieści bardziej banalnych i pewnie bardziej was interesujących. 19-20 kwietnia 2008 startuje druga edycja Galerii Bezdomnej w Piotrkowie. Szczegóły na stronie galerii. Zapraszam w imieniu organizatorów i swoim, jeśli nic nie stanie na drodze, prawdopodobnie będzie można zobaczyć tam i moje prace.