Dziś na stronie Adobe pojawiła się wersja beta spodziewanego na ten rok programu Adobe Lightroom 2.0, najlepszego programu do podstawowej edycji zdjęć i wywoływania RAWów. Open beta ma trwać do końca sierpnia, co mówi nam wiele o dacie ukazania się finalnej wersji 2.0. Program w wersji beta na 30 dniowy okres testowy można obecnie bezpłatnie ściągnąć ze strony adobe, wymagana jest jedynie bezproblemowa rejestracja. Posiadacze oryginalnego klucza Lightroom 1.0 mogą korzystać z bety do końca sierpnia, oraz zapraszać innych użytkownikówdo testów trwających do sierpnia.
Co nowego w programie? Sporo, znacznie więcej niż przynosiły dotychczasowe aktualizacje wersji 1.0 do 1.3 Dodano funkcje, które sprawiają, że Lightroom de facto, stał się dla RAWów tym, czym ciemnia dla filmów w fotografii tradycyjnej. Można z RAWem zrobić dokładnie to samo co z filmem w ciemni i niewiele więcej. Mam nadzieję, że takie podejście Adobe do edycji zdjęć, w końcu pozwoli ukrócić dyskusje na temat tego czy zdjęcie cyfrowe było "photoshopped" czy nie. Wiadomo, w photoshopie edycja nie ma granic - wszystko zależy wyłącznie od umiejętności fotografa/grafika. Zazwyczaj przy bardziej zaawansowanej edycji zdjęcia, trudno jednoznacznie nazwać efekt, czy to jeszcze fotografia, czy już grafika, fotomanipulacja, czy jak tam zwał.
Teraz w skrócie o nowościach w programie, niezbyt szczegółowo, bo i sam dopiero testuje.
- Po pierwsze i najważniejsze, dodano chyba najbardziej oczekiwaną funkcję rozjaśniania/przyciemniania selektywnego (od zawsze obecną w fotografii tradycyjnej :) ). Wszystko w wygodnym i intuicyjnym stylu Adobe.
- Następna rzecz jaką zauważyłem, pewnie dlatego, że najbardziej mi przeszkadzała, jest możliwość dodania/usunięcia winiety po wykadrowaniu zdjęcia - dotychczas można było robić to wyłącznie przed kadrowaniem, w wyniku czego późniejsze kadrowanie mogło zupełnie zepsuć efekt winiety.
- Kolejną opcją jaką dodano są tzn. inteligentne kolekcje, które aktualizują się automatycznie podczas dodawania nowych zdjęć do katalogu, o zdjęcia które spełniają wcześniej zadane warunki. Trochę mniej przydana funkcja, ale może ułatwić życie.
- Sporo zmieniono w ułożeniu różnych menu w programie, mam nadzieję, że będzie wygodniej, póki co trzeba będzie się przyzwyczajać by nie szukać gdzie nam to cholerne okno ze słowami kluczowymi zniknęło :)
- W module Print dodano tzw. picture package, czyli możliwość ułożenia kilku wersji tego samego zdjęcia w różnych rozmiarach na jednej stronie - nadal zgłębiam detale :)
- W module Library, czyli "przeglądarce" dodano pasek zaawansowanego filtrowania, użyteczny by zapanować nad tysiącami zdjęć w bibliotece - to kolejny argument aby właściwie tagować zdjęcia słowami kluczowymi.
- Możemy otwierać drugie niezależne okno Lightrooma z wybranymi zdjęciami, np do porównywania, synchronizacji ustawień itp. Czy przydatne? Nie wiem, chyba raczej niezbyt rewolucyjne ;)
- Dodano coś z czego większość z nas zapewne nie skorzysta, ale kusi ;) Obsługę dwóch monitorów. No przynajmniej wiadomo co zrobić ze starym CRT który stoi pod biurkiem ;)
- Polepszono integrację z Photoshopem, zamiast samego "edytuj w photoshopie" dodano m.in. możliwość łączenia plików o różnej ekspozycji w pliki Photoshop HDR, robienie w podobny sposób panoram, oraz eksportowanie do Photoshopa plików jako tzw. smart objects.
- Dodano także nieco nowej funkcjonalności podczas eksportowania plików, np. eksportowanie do katalogu z oryginalnym plikiem, otworzenie po eksporcie w innym programie (innym niż PS ;) ), automatyczne wyostrzanie przy eksporcie.
- Suwak Clarity możemy od teraz ustawić na wartość ujemną, co daje ładnie zmiękczający efekt.
Na koniec parę uwag o instalacji. Wersja beta została przygotowana w ten sposób, żeby nie przeszkadzać w działaniu normalnej stabilnej wersji 1.3 Lightrooma. Dlatego instaluje się niejako "obok" standardowej wersji, i korzysta ze swoich własnych bibliotek. Nie trzeba się obawiać, że namiesza coś w ustawieniach wersji na której pracuje się na co dzień. Adobe przestrzega jednak, że zdjęcia które edytowaliśmy w becie mogą nie być do końca bezpieczne, warto więc eksperymentować na oraz używać plików zapasowych. Co więcej, edycje jakie dokonacie na waszych plikach, nie muszą być kompatybilne z ostateczną wersją Lightrooma 2.0. Warto o tym pamiętać.
0 comments:
Prześlij komentarz