poniedziałek, 12 lipca 2010

My medicine


modelka&mua: Gosia Kopeć, zdjęcia: Mariusz Marchewa Marchlewicz
Fotograficznie
Noo, niezłe wakacje sobie ostatnio zrobiłem, dwa posty w ciągu dwóch miesięcy, będzie co nadrabiać jak w końcu wezmę się do roboty. Na zdjęciu Gosia i kontynuacja jej pierwszej sesji z poprzedniego postu. Dziś kilka zdjęć zrobionych przy zastanym oświetleniu. Rzadko już tak robię, więc warto było się sprawdzić. W zapasie mam już kolejną sesję z Gosią (nic dziwnego przy takiej częstotliwości postowania ;) ), przy której robieniu była masa dobrej zabawy, bo sesja była kompletnie nietypowa, pierwsza moja taka i na dodatek z 3 statystami :) no ale cierpliwości ;)
Mam straszną ochotę zrobić, spróbować, czegoś kompletnie nowego, tylko sam nie jestem pewien co miało by to być. Zaczyna mi czegoś brakować w mojej dotychczasowej fotografii, bo ile można stale te same tematy klepać, na dodatek tak banalne... czas pokaże jak to się skończy... Czy jestem w stanie przeskoczyć swoje przyzwyczajenia, wystawić głowę za okno i na nowo otworzyć oczy?

Muzycznie
Nowy studyjny kawałek The Pretty Reckless, no bo co ja poradzę, że Gosia mi Tylor Momsen przypomina :)

0 comments:

Prześlij komentarz